Najnowsze dane GUS wykazują, że deflacja w lutym wyniosła 0.8 proc. Pod znakiem deflacji upłynął cały ubiegły rok i druga połowa roku 2014. „Prawdopodobieństwo wpadnięcia Polski w pułapkę deflacyjną nadal niewielkie” – uspokajają eksperci NBP.
Deflacja w lutym wyniosła 0,8 proc. w ujęciu rocznym, w stosunku do stycznia br. 0,1 proc. – podał Główny Urząd Statystyczny. W stosunku do ub. roku najbardziej potaniał transport – o 7,3 proc. O 4,5 proc. tańsze były ubrania i obuwie.
Deflacja to długotrwały spadek przeciętnego poziomu cen w gospodarce przekładający się na wzrost siły nabywczej pieniądza. W warunkach deflacji za tę samą ilość pieniędzy po pewnym czasie można kupić więcej towarów i usług. Pod znakiem deflacji upłynął cały ubiegły rok i druga połowa roku 2014.
Jak zauważyli analitycy GUS największy wpływ na deflację w lutym miały niższe ceny transportu (o 1,9 proc.) i odzieży i obuwia (o 1,8 proc.). Jak wyliczyli obniżyły one wskaźnik odpowiednio o 0,16 p. proc. i 0,10 p. proc. Wyższe ceny żywności (o 0,4 proc.) oraz podwyżki i wyższe ceny rekreacji i kultury (o 0,5 proc.) podniosły ten wskaźnik o 0,09 p. proc. i 0,03 p. proc.
Spadek przeciętnego poziomu cen niesie ryzyko, że polska gospodarka może być kolejną ofiarą tzw. pułapki deflacyjnej.
„Pułapka deflacyjna to sytuacja, w której Bank Centralny traci możliwość dalszego stymulowania koniunktury w gospodarce przy pomocy swoich standardowych narzędzi, jakimi są krótkookresowe stopy procentowe, a to z tego względu, że stopy te osiągnęły swoje dolne zazwyczaj zerowe ograniczenia” – tłumaczy Marcin Kolasa z Instytutu Ekonomicznego NBP.
Eksperci NBP przeprowadzili badanie mające na celu oszacowanie prawdopodobieństwa oraz skutków wpadnięcia w pułapkę deflacyjną. Wynika z nich, że do 2012 r. „wpadnięcie Polski w pułapkę deflacyjną było praktycznie zaniedbywalne”.
Sytuacja zmieniła się na początku 2013 r. kiedy prawdopodobieństwo to wzrosło w okolice 1 proc., kolejny wzrost zanotowano pod koniec 2014 r., kiedy poziom ten osiągnął kilka procent. „Wciąż można powiedzieć, że prawdopodobieństwo to jest nadal niewielkie” – uważają eksperci NBP.
W pułapce deflacyjnej skutki dla PKB są dużo gorsze, PKB spada dużo bardziej, niż w sytuacji kiedy gospodarka nie jest w pułapce deflacyjnej.
„W pułapce deflacyjnej konwencjonalna polityka monetarna nie jest skuteczna, gospodarka jednak ciągle może być stymulowana za pomocą polityki fiskalnej” – podkreślają badacze. Badania wskazują, że skuteczność polityki fiskalnej w sytuacji, kiedy gospodarka jest w pułapce deflacyjnej jest wyraźnie wyższa niż w czasach normalnych.
Źródło: http://www.kurier.pap.pl