Spółka należąca do miliardera Billa Gatesa kupiła w Arizonie ziemię pod budowę nowego miasta. Tereny znajdują się na trasie planowanej autostrady I-11, która ma połączyć Phoenix i Las Vegas. Podróż do stolicy Arizony ma zająć ok. 45 minut.
Belmont – bo taką nazwę nosić ma nowe miasto na mapie Stanów Zjednoczonych, ma być miejscem, którego infrastruktura będzie oparta o najbardziej zaawansowane technologie. Pomysłodawcy zamierzają wprowadzić autonomiczne pojazdy, sieć wysokich prędkości, centra danych oraz nowe modele produkcji i dystrybucji. Wszystko to ma się złożyć na perfekcyjne warunki do rozwoju życia społeczności, która tam zamieszka. Ze względu na zaawansowane technologie, miasto nazywane jest już tzw. “smart city”.
Powierzchnia miasteczka to 10 tys. hektarów. 1500 hektarów ma zostać przeznaczone na budynki biurowe i komercyjne, a prawie 200 hektarów na placówki użyteczności publicznej, między innymi szkoły.
Warto śledzić postępy tych prac i zobaczyć czy projekt o stworzeniu na pustyni, swego rodzaju parku technologicznego, okaże się dla Billa Gatesa trafionym pomysłem. I przede wszystkim czy miasto Belmont rzeczywiście stanie się idealnym miejsce do życia.
Nie wiadomo na razie, kiedy budowa miasta zostanie ukończona.
Michał Nagły