Donald Trump został formalnie postawiony w stan oskarżenia za próbę podważenia wyniku wyborów i utrzymania się przy władzy po przegranych wyborach w 2020 roku. Podczas wstępnego posiedzenia sądu w Waszyngtonie były prezydent nie przyznał się do winy.
Po południu czasu lokalnego Donald Trump przyleciał swoim odrzutowcem z New Jersey do Waszyngtonu i udał się do siedziby sądu federalnego, położonego zaledwie kilka przecznic od Kapitolu, do którego 6 stycznia 2021 roku wdarł się tłum jego zwolenników. Zapytany, jaka jest jego odpowiedź na cztery zarzuty zawarte w akcie oskarżenia, były prezydent odpowiedział: “niewinny”.
Posiedzenie sądu trwało niespełna pół godziny. Przed zwolnieniem Donalda Trumpa sędzia przypomniała, że musi przestrzegać pewnych warunków, w tym, że nie może on naruszać żadnych przepisów, stawić się w sądzie, gdy jest to wymagane i nie komunikować się ze świadkami w sprawie, chyba że poprzez adwokatów.
Zatwierdzony przez ławę przysięgłych akt oskarżenia obejmuje cztery przestępstwa kryminalne, w tym spiskowanie w celu oszustwa państwa, utrudnianie śledztwa i spiskowanie przeciwko prawom wyborców. Prokuratura twierdzi, że podejmował nielegalne działania w celu pozostania na stanowisku.
Były prezydent USA oskarża prokuraturę o niedopuszczalną próbą ingerencji w wybory 2024 roku.
/IAR/RadioRAMPA/
Zdjęcie: White House/Twitter