Polski rząd wprowadził stan klęski żywiołowej w związku z powodziami na południu Polski. Obejmuje on część województw dolnośląskiego, opolskiego i śląskiego. Dotyczy czternastu powiatów i trzech miast na prawach powiatu. Po wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej rząd może przekazać środki z rezerwy budżetowej na pomoc dla powodzian.
Miliard złotych na pomoc powodzianom z budżetu państwa zapowiedział premier Donald Tusk. Szef rządu zwrócił się do ministra finansów o przeznaczenie takiej kwoty dla powodzian. Minister miał odpowiedzieć, że pieniędzy na ten cel nie zabraknie. Władze mogą też nakazać obywatelom ewakuację lub zakazać przebywania w określonych miejscach.
Do tej pory policja potwierdziła cztery ofiary śmiertelne powodzi. Utonięcia odnotowano na terenie wszystkich trzech województw dotkniętych katastrofą: dolnośląskiego, opolskiego i śląskiego. W poniedziałek z terenów dotkniętych powodzią ewakuowano 277 osób. W sumie swoje domy musiało opuścić 3 241 osób. Na terenie całego Dolnego Śląska zostały zamknięte 184 szkoły, 24 szkoły ponadpodstawowe, 33 przedszkola i cztery specjalne ośrodki szkolno-wychowawcze. Główny Inspektor Sanitarny apeluje do mieszkańców terenów objętych powodzią, aby pilli wodę butelkowaną lub dostarczaną beczkowozami. Woda z wodociągów na tych terenach może być skażona i jej spożycie może być przyczyną groźnych chorób. Prywatne studnie będą musiały być odkażone, gdy powódź ustąpi. Również żywność, która została zalana wodą z powodzi nie nadaje się do spożycia.
Jak wygląda sytuacja w niektórych miejscowościach dotkniętych powodziami?
Istnieje ryzyko całkowitego zalania Nysy” – przekazał Polskiemu Radiu Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Jest to związane z awariami tamtejszych zbiorników. „Mieszkańcy powinni się ewakuować”, ostrzega hydrolog IMGW Paweł Staniszewski. Paweł Staniszewski dodaje, że kulminacja fali na Odrze nastąpi w środę lub w czwartek, a jej wysokość może być taka sama jak w 1997 roku. Nysie grozi przerwanie wału rzeki przy ulicy Wyspiańskiego.
Przed południem pękł przepust powodziowy na zbiorniku retencyjnym Topola w rejonie wsi Kozielno na Nysie Kłodzkiej. Służby starają się też zatamować wyrwy w wale Jeziora Nyskiego.
Jedna czwarta Paczkowa w województwie opolskim jest pod wodą. Miasto zalewa powódź po pęknięciu pobliskiego zbiornika retencyjnego Topola na Nysie Kłodzkiej. Ewakuowano dwa i pół tysiąca osób.
Większość mieszkańców wsi Stary Otok i Stara Kamienica na Dolnym Śląsku odmawia ewentualnej ewakuacji. W tych miejscowości od domu do domu chodzi straż gminna i zapisuje chętnych do opuszczenia domostw. Te wsie będą zalane w momencie uruchomienia polderu zalewowego Oława – Lipki. To obszar mogący pomieścić ogromne ilości wody z Odry i złagodzić siłę uderzenia na Wrocław. W obu miejscowościach od niedzieli trwa pospolite ruszenie, mieszkańcy zabezpieczają co mogą ale uciekać z domów nie chcą. Polder zalewowy Oława – Lipki zostanie otwarty jeśli fala powodziowa na Odrze będzie zagrażała Wrocławiowi i Oławie.
Dramatyczna sytuacja w Stroniu Śląskim. Mieszkanka miasteczka Monika Gałos powiedziała radiowej Jedynce, że ludzie potracili wszystko. Obecnie stara się odnaleźć znajomych i sąsiadów, by o ich losie powiadomić ich bliskich. W Stroniu Śląskim woda spowodowała między innymi zawalenie budynku policji i straży miejskiej.
Wciąż niejasna jest sytuacja w gminie Krzyżanowice w powiecie raciborskim. W jednym miejscu poziom wody w Odrze obniżył się o kilkanaście centymetrów, w innym wzrósł. Mieszkańcy i władze gminy liczą, że nie dojdzie do najgorszego, ale jak tłumaczą – zachowują czujność. W ich ocenie wszystko zależy od tego, czy nawał wody wytrzymają wały przeciwpowodziowe.
Poprawia się sytuacja powodziowa w Jeleniej Górze. Poziom rzeki Bóbr obniża się w tempie około 7 cm na godzinę. Nadal jednak o około 160 cm przekracza stan alarmowy.
Tam gdzie woda spłynęła z zalanych posesji, mieszkańcy rozpoczęli sprzątanie. Jak mówią, na oszacowanie strat jeszcze za wcześnie, ale przyznają, że powódź wyrządziła szkody. W Jeleniej Górze obowiązuje wprowadzony przez rząd stan klęski żywiołowej. Dzięki niemu osoby poszkodowane przez powódź mogą łatwiej uzyskać odszkodowanie. Woda w Kłodzku opadła. Mieszkańcy sprzątają po powodzi i szacują straty.
W Krakowie woda zniszczyła nowy zbiornik retencyjny. Budowla przy ulicy Folwarcznej miała chronić Nową Hutę przed podtopieniami, jednak konstrukcja nie wytrzymała pierwszych gwałtownych deszczy i napływu wody. Zniszczone zostały brzegi zbiornika, betonowe konstrukcje i ogrodzenie.
/IAR/RadioRAMPA/
Zdjęcia: MSWiA/X