Pierwsze czternaście czołgów Abrams jest już w Polsce. Maszyny zostały wyładowane po południu w porcie w Szczecinie, skąd zostaną przetransportowane najpierw do Centrum Abrams w Biedrusku, a potem do 1. Warszawskiej Brygady Pancernej.
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, który uczestniczył w oficjalnym przyjęciu czołgów powiedział, że Abramsy szybko trafią do użytku dzięki sprawnemu przeszkoleniu pierwszych załóg do obsługi tego uzbrojenia.
Szef MON dodał, że dzięki wyposażeniu Żelaznej Dywizji w amerykańskie czołgi Abrams, będziemy mogli wzmocnić potencjał odstraszania tej dywizji. Dzięki temu nowoczesnemu uzbrojeniu żołnierze będą mieć broń adekwatną do zagrożenia – powiedział minister Mariusz Błaszczak.
Minister przekazał, że jeszcze w tym roku do Polski trafi kolejna kompania czołgów, a w roku 2024 na wyposażeniu naszej armii znajdzie się następny batalion. Szef MON przypomniał, że umowę na pozyskanie 116 czołgów Abrams w nieco starszej, ale zmodernizowanej wersji, podpisaliśmy w styczniu oraz kwietniu tego roku.
“To niezwykle szybkie tempo realizacji, za co dziękuję partnerom ze Stanów Zjednoczonych.” – dodał minister Mariusz Błaszczak.
Dostarczone dziś czołgi Abrams to wersja A1M1. Czołgi będą uzupełnieniem wyposażenia jednostek pancernych po tym, jak przekazaliśmy ukraińskiej armii większość naszych poradzieckich czołgów – najpierw T72 a potem PT-90 Twardy. Polski rząd zamówił też Abramsy w najnowocześniejszej wersji SEPv3. Tych maszyn chcemy kupić 250. O konieczności zamówienia tego uzbrojenia mówił wicepremier Jarosław Kaczyński w połowie lipca 2021 roku. W kolejnym została już podpisana oficjalna umowa z rządem USA.
/IAR/RadioRAMPA/
Zdjęcia: Ministerstwo Obrony Narodowej / Twitter
Teresa Myśliwiec
