W sobotę, 27 sierpnia, ponad 1000 osób przeszło ulicami Maspeth aby pokazać swój sprzeciw wobec utworzenia przytułku dla bezdomnych w hotelu Holiday Inn Express. W przemarszu wziął udział jeden polityk, senator stanowy, który nie reprezentuje dzielnicy Maspeth, ale łączy się z jej mieszkańcami w proteście przeciwko polityce burmistrza de Blasio. Ku rozczarowaniu mieszkańców, nie pojawił się żaden lokalny przedstawiciel z urzędu miasta.
Od małych dzieci, po seniorów – mieszkańcy Maspeth połączyli siły w proteście przeciwko najnowszemu pomysłowi burmistrza, który chce w hotelu Holiday Inn Express przy Maurice Ave. umieścić ponad 200. bezdomnych już 1 października.
Proest, który przemaszerował ulicami Maspeth (w sumie mieszkańcy pokonali 5 mil, pieszo), był jak do tej pory największą manifestacją sprzeciwu wobec utworzenia przytułku. Mieszkańcy już od ponad dwóch tygodni, codziennie wieczorem, protestują pod siedzibą hotelu, położonego przy ruchliwej autostradzie i sporej odległości od środków komunikacji publicznej. Jeden blok obok, znajduje się jednak jedyny w dzielnicy park, w którym, jak uważają mieszkańcy, przesiadywać będą bezdomni.
Już w środę, 31 sierpnia, o godz. 7 wieczorem (nie 7:30 p.m. jak wcześniej zapowiadano), w Knockdown Center, miejsce będzie miało kolejne spotkanie, tym razem z przedstawicielami miasta. Wszyscy zainteresowani proszeni są o przybycie na miejsce dużo wcześniej, aby zagwarantować sobie wejście do środka – frekwencja podczas pierwszego spotkania, zorganizowanego w lokalnej szkole, przewyższyła oczekiwania organizatorów – ponad 400 osób nie zmieściło się już do wnętrza budynku, a tym samym, nie mogło brać udziału w spotkaniu.
Zobaczcie relację wideo z manifestacji. Kwestia ta dotyczy również wielu Polaków, którzy licznie zamieszkują dzielnicę Maspeth.
Monika Adamski
