Policjant Randolph Holder został śmiertelnie postrzelony we wtorek w nocy, podczas akcji policyjnej w dzielnicy East Harlem na Manhattanie. Po przewiezieniu do szpiatala zmarł. Jest to czwarty policjant, który zginął podczas służby w Nowym Jorku, od grudnia 2014 roku.
Policjant Holder i jego partner, wezwani zostali na miejsce strzelaniny pomiędzy dwoma rywalizującymi ze sobą w dzielnicy East Harlem grupami. Zamieszki rozpoczęły się przy 445 East 102nd Street, pomiędzy First Avenue i the F.D.R. Drive. Podczas pościgu jednego z podejrzanych, Holder został postrzelony w głowę. Jego partner zdołał trafić podejrzanego w nogę, i w ten sposób został on schwytany przez policję. Odpowiedzialny za śmierć policjanta mężczyna, przewieziony został do szpitala, skąd w środę rano przekazany został w ręce policji.
Dzielnica East Harlem, a szczególnie trzy projekty mieszkaniowe – the Jefferson Houses, the East River i the Wagner Houses należą do miejsc najbardziej niebezpiecznych. Częste są na ich terenie zamieszki, strzelaniny, kradzieże, napady i handel narkotykami. Z informacji udostępnionych przez policję wynika, że mężczyzna, który postrzelił policjanta, już w roku ubiegłym aresztowany był w sprawie o handel kokainą. Jego imię nie zostało opublikowane.
Policjant Holder był policjantem nowojorskim od 2010 roku. Pochodził z Gujany, gdzie i jego ojciec i dziadek byli policjantami. Wraz ze swoim partnerem, w Nowym Jorku przypisany był do pracy na obszarze trzech posterunków policji na Upper East Side i zajmował się wykrywaniem nielegalnych działań na terenie projektów mieszkaniowych.
Jego ciało wywiezione zostało ze szpitala około godziny 1:45 nad ranem, w środę. Milczący policjanci salutowali jego odejściu.
Monika Adamski
