Propalestyńskie protesty na wielu amerykańskich uczelniach. Władze szkół podejmują nadzwyczajne kroki, aby stawić czoło narastającemu kryzysowi. Największy protest od siedmiu dni odbywa się na prestiżowym nowojorskim Uniwersytecie Columbia. Napięcie na kampusie rośnie, a w tym czasie żydowscy studenci, wykładowcy i pracownicy obchodzą święto Paschy.
Na nowojorskim Columbia University rozpoczęły się protesty, które rozprzestrzeniły się na cały kraj. Część środowisk akademickich apeluje w ten sposób o zaprzestanie działań wojennych Izraela w Strefie Gazy. W niektórych przypadkach dochodziło do starć z policją i część studentów została aresztowana. Na Columbia University zatrzymano w ostatnich dniach ponad 100 osób. W marszu protestacyjnym wzięło też udział wielu wykładowców.
“Nie rozumiem tej sytuacji, że stróże prawa zostali w to wszystko zaangażowani. To jest ostatnia rzecz, jaką studenci by sobie życzyli. Fakty są takie – popieramy osoby, które zostały zawieszone przez władze uniwersytetu i aresztowane przez nowojorską policję” mówił Hamat Kaili – lider negocjacyjny studentów nowojorskiej uczelni, który w ich imieniu potępił wezwanie policji.
Burmistrz Nowego Jorku Erik Adams na konferencji prasowej oskarżył część republikańskich środowisk o podsycanie atmosfery. Te z kolei domagają się ochrony żydowskich studentów i o interwencje apelują do samego Białego Domu.
/IAR/RadioRAMPA/
Zdjęcie: Wikipedia/ajay_surest/Columbia Univestity