Aktualizacja, 2/22/2019:
W środowym wydaniu dziennika New York Post, na pierwszej stronie, zdjęcie nietrzeźwej pokojówki na tle mieszkania wyglądającego jak po przejściu burzy. To zdjęcie, wraz z kilkunastoma innymi, na swoim profilu na Facebook opublikowała Geevee Snow, mieszkanka Williamsburga, oburzona zachowaniem osób, które wynajęła do posprzątania mieszkania.
Amerykanka twierdzi, że ukazana na zdjęciu pokojówka, zniszczyła jej mieszkanie oraz wypiła alkohol: jedną butelkę Broker’s Gin i większą część butelki wódki Kettle. Policja stwierdziła, że sprawa może być co najwyżej odesłana do sądu cywilnego. Amerykanka twierdzi, że poniesione przez nią straty oszacować można na $400 i żąda od właściciela serwisu zwrotu.
I tutaj zaczynają się problemy. Według Amerykanki, jak podaje NY Post, wynajęła ona pomoc domową od Joanny Oltuszewskiej z Joanna Cleaning Service na Brooklynie. Snow twierdzi również, że to ich serwisu używa sporadycznie od roku 2013. Dwie pokojówki miały posprzątać jej mieszkanie w cztery godziny, a Snow sama wpuściła je do domu przed wyjściem do pracy. Za usługę zostawiła do zapłaty gotówkę ($180 plus $60 napiwku). Kiedy współlokatorka Snow wróciła do domu tego samego dnia po południu, to właśnie ona zastała dantejską scenę i zadzwoniła na policję. Kiedy koleżanka Snow wraz z policją wrócili do mieszkania, pokojówka siedzieć miała na kanapie i … jeść lody.
Jak podaje dalej NY Post, policja potwierdza, że po przyjściu do mieszkania, oficerowie zastali nietrzeźwą kobietę i odesłali ją do szpitala Woodhull. Odpowiadając na emaile klientki, Oltuszewska, jak podaje gazeta, tłumaczyła zajście, trudną sytuacją rodzinną pokojówki – po 19 latach małżeństwa miał ją zostawić mąż, a tego samego dnia miała się dowiedzieć, że jej nastoletnia córka jest w ciąży.
Kiedy Oltuszewska przestała odpowiadać na emaile klientki, Snow na stronie YELP, wyraziła swoją opinię o biznesie Joanna Cleaning Service. To wówczas, skontaktowała się z nią inna kobieta o imieniu Joanna, tym razem Joanna Sokolowska, twierdząc, jak podaje NY Post, że zaszła pomyłka – jej biznes nie sprzątał mieszkania Snow od 2017 roku. Sokolowska twierdzić ma również, że klientka została wykorzystana przez Oltuszewska, jej byłą pracownicę, która została zwolniona w 2013 roku i założyła swoją firmę Joanna’s Cleaning. Wypowiadając się dla gazety The Post, Sokolowska powiedziała, że nie ma nic do ukrycia.
Sama poszkodowana, przyznała w rozmowie z gazetą, że jest to możliwe, że jej dane zostały skradzione przez byłego pracownika serwisu, który ją wykorzystał. Jak powiedziała gazecie Amerykanka, chce tylko wiedzieć do kogo wysłać rachunek, lub pozew sądowy. Jak podaje NY Post, żadna z Joann, nie odpowiedziała jeszcze na ich emaile i telefony. Ciąg dalszy historii z pewnością nastąpi…
Czy według Was historia ta zasługuje na pierwszą stronę jednego z największych nowojorskich dzienników?