Recenzja “Before We Go”

Reklama - Advertisement

Chris Evans (znany nam wszystkim jako marvelowski Captain America) postanowił spróbować swoich sił po drugiej stronie kamery. Czy mu się udało nakręcić dobry film? Zdania są bardzo podzielone. Krytycy wystawiają negatywne opinie, zwykłym widzom film się podoba. Ja również stanę po tej drugiej stronie. Chris Evans może być zadowolony ze swojego debiutu reżyserskiego.

“Before We Go”, bo o nim tutaj mowa, to prosta, zwykła opowieść o takich ludziach jak my. Myślę, że każdy odnajdzie w tym skromnym filmie cząstkę siebie i swojej historii.

Ten umiejscowiony w Nowym Jorku obraz (akcja dzieje się podczas jednej nocy) to film o ludziach, którzy z różnych przyczyn znaleźli się na życiowym zakręcie.

Zaczyna się bardzo banalnie. Oto mamy jego – ulicznego muzyka, który gra na trąbce na dworcu. Nagle pojawia się ona – dziewczyna, która biegnie spóźniona na pociąg. W efekcie na pociąg nie zdąży, a zgubiona przez nią torebka staje się elementem wyjściowym całej historii. Grany przez Chrisa Evansa bohater to facet pełen przyzwoitości, uroku i dobrego wychowania. Postanawia pomóc dziewczynie. Ruszają więc ulicami Nowego Jorku w poszukiwaniu torebki. Odwiedzają różne bary, szemrane dzielnice, doświadczają różnych przygód, a przede wszystkim poznają siebie nawzajem, dzielą się swoimi historiami i aktualnymi problemami, które przywiodły ich na Grand Central.

On jest nieszczęśliwie zakochany, ona przechodzi małżeński kryzys. Jedno doradza drugiemu, a tak naprawdę każdy stara się pomóc sobie. Czy im się to uda?

“Before We Go” to film o emocjach i uczuciach. To film o współczesnych związkach. O miłości i o samotności. O życiu po prostu. Nie ma tu wydumanych, nierealnych sytuacji, są zwykłe ludzkie historie. Takie, jakie i nam sie przydarzają.

Chris Evan i Alice Eve stworzyli fajny duet. On jest pełen uroku i wrażliwości, ona ma w sobie delikatną zaczepność. Razem tworzą na ekranie fajną relację. A my im po prostu wierzymy.

Kto ma ochotę na skromny film, gdzie główną rolę odgrywają emocje, temu ten film się spodoba. Myślę, że to idealna propozycja na babski wieczór przy lampce dobrego wina. Momentami można przejrzeć się w głównych bohaterach jak w lustrze. A potem spróbować przemyśleć pewne swoje sprawy raz jeszcze.

Jak pisałam wcześniej początek filmu jest dosyć banalny, za to zakończenie wręcz przeciwnie. Nie ma w nim tanich chwytów, a jest delikatna, wzruszająca scena. Spodoba wam się 😉 Polecam.

Katarzyna Kunowska

Zajrzyjcie również na jej bloga: http://stylestation1.blogspot.com/

oraz fanpage: https://www.facebook.com/filmy123/

Monika Adamski

Monika Adamski

Editor in Chief at Radio RAMPA
Redaktor Naczelna i współzałożycielka Radio RAMPA. Absolwentka City University of New York, gdzie ukończyła kierunki Media i Dziennikarstwo oraz Politologia. Ponad 10 lat doświadczenia w zawodzie. Przeprowadziła wywiady m.in. z Prezydentami Polski, członkami kongresu amerykańskiego, amerykańskimi politykami lokalnymi, ambasadorami, a także największymi gwiazdami polskiej estrady.
Monika Adamski
Advertisement

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here