Archipelag Japonia – cz. 13 Ceremonia parzenia herbaty

Reklama - Advertisement
 
“Archipelag Japonia” – w każdą sobotę, na antenie Radio RAMPA 620 AM po godz. 5 p.m., a także na www.RadioRAMPA.com. Personalna historia Teresy Myśliwiec, reporterki Radio RAMPA, która dzieli się swoimi obserwacjami z dwu-tygodniowej podróży po Japonii. 
 
Ostatni dzień pobytu w Kioto musiał być specjalny – zaplanowaliśmy w tym dniu pójście na rytuał parzenia herbaty i zarezerwowaliśmy miejsce w restauracji z karuzelkami sushi.
 
Dzień zaczęliśmy od zwiedzania pałacu cesarskiego – kiedyś Kioto było stolicą Japonii i rezydował tu cesarz, wiec i Imperial Palace jest, ale już tylko, jako muzeum i nie robi aż takiego wrażenia, jak pałac w Tokio. Siła prostoty, czyli niemal ascetyczne w formie zabudowania i naśladujące naturę ogrody – to można na pierwszy rzut oka powiedzieć o Pałacu w Kioto. Trafiliśmy podczas zwierzania na anglojęzycznego przewodnika, więc wysłuchaliśmy też trochę historii. Pałac w Kioto przez tysiąc lat pełnił funkcję oficjalnej siedziby władców Japonii. Wraz z upadkiem szogunatu i początkiem okresu Meiji, dwór cesarski przeniósł się do Edo – miasta, które w tym czasie zaczęło pełnić rolę stolicy Japonii, zmieniając następnie nazwę na Tokio. Obecnie Kioto Gosho nadal wykorzystywany jest jako lokalna rezydencja władcy, jest jednak również otwarty dla zwiedzających. Oglądać można ogrody cesarskie i budynki z zewnątrz, wchodzenie do pałacowych wnętrz jest jednak zabronione.
 
/dalsza część tekstu pod audio/
 
 

Ogród japoński wokół pałacu mniejszy niż ten w Tokio, ale chyba bardziej urokliwy.
Kolejnym krokiem była ceremonia parzenia herbaty, połączona z rytuałem ubierania nas w kimona, robienia japońskiej fryzury, upinaniem we włosach kwiatków. Cały rytuał trwał 1,5 godziny. I wcale w tym wszystkim nie chodzi o zrobienie dobrej herbaty, bo to akurat mozna zrobić w 5 minut. Tu chodzi o harmonie, medytacje, oddanie szacunku gospodyni, wsłuchanie się w dźwięki i głębokie smakowanie.
 
Ceremionia zaczęła się od ubierania nas w kimona. Kobiety poszły do innego budynku na przeciwko, a mężczyżni pozostali na miejscu i zaczęło się wybieranie kimon. Najpierw trzeba było zostawić buty i założyć białe skarpetki i ichniejsze klapeczki, czyli japonki, potem się rozebrać w szatni i ubrać coś na kształt kimona wewnętrznego (powiedzielibyśmy taka nasza halka pod sukienka), a na koniec wybrać sobie kimono i pas do przewiązania kimona. Wtedy przychodziła pani, która nas  w to kimono ubierała. To też jest sztuka, w pewnym momencie, jak mnie pani zacisnęła pasem, to przypomniały mi się filmy, gdzie służące zaciskały gorsety swoim paniom. Jakie mamy rodzaje kimon? Dwa najpopularniejsze typy kimon to zwykłe kimona i yukata (kimona letnie).

Na kimonach zobaczymy różnorodne motywy i wzory, mają one znaczenie symboliczne, przede wszystkim związane z porą roku: np. żurawie są używane głównie w kimonach ślubnych, ponieważ symbolizują lojalność, szczęście i długowieczność z chryzantemy to symbol rodziny cesarskiej.

Kimona męskie zazwyczaj nie mają motywów i charakteryzują się ciemnymi, prostymi kolorami, szarfa umieszczona tak, aby eksponować większą sylwetkę mężczyzny, co oznacza wyższy status społeczny w Japonii. Poza tym rękawy, kimona dla młodszych i starszych osób są zaprojektowane inaczej. Młode zamężne kobiety często noszą jaśniejsze kolory i odważniejsze wzory, podczas gdy zamężne kobiety noszą bardziej stonowane kolory i subtelne wzory. Młode niezamężne kobiety mogą również nosić więcej akcesoriów, będąc zamężną kobiety zazwyczaj noszą mniej akcesoriów. Ja wybrałam sobie różowe kimono, bo w Japonii byliśmy w marcu i już zaczynały powoli kwitnąć wiśnie, więc świat stawał się bardziej różowy. Paweł z kolei wybrał kolor granatowy. Po krótkiej sesji zdjęciowej w ogrodach przy bonsajach, przeszliśmy do pawilonu, gdzie miał nastąpić rytuał parzenia herbaty. Gdy uklęknęliśmy na matach prowadząca rytuał Japonka najpierw opowiedziała nam całą filozofie parzenia herbaty.

Czym zatem jest ceremonia parzenia herbaty? – Japońska ceremonia parzenia herbaty polega na przygotowywaniu, serwowaniu i piciu herbaty w sposób rytualny i
ceremonialny, który jest używany do promowania dobrego samopoczucia, uważności i harmonii. Sama herbata to po prostu sproszkowana zielona herbata zwana matcha.
Dlaczego japońska ceremonia parzenia herbaty jest taka ważna? Przez większą część historii ceremonia parzenia herbaty była praktykowana wyłącznie przez elitarnych mnichów zen. Większość ludzi uważa to za formę tradycyjnej sztuki i nazwać ją sztuką parzenia herbaty.
Kiedy Japończycy odprawiają ceremonie parzenia herbaty? Aby uczcić nadejście nowych pór roku, uczcić okazję do spotkania z przyjaciółmi, skosztowania nowych zbiorów herbaty itp. W przeszłości kobiety w wieku zamężnym musiały nauczyć się ceremonii parzenia herbaty, aby zyskać zrozumienie japońskich manier.
Jaka jest historia ceremonii parzenia herbaty? Zielona herbata została po raz pierwszy uprawiana w Chinach jako lek. Japoński mnich zen przywiózł nasiona herbaty do Japonii 800 lat temu, aby swoim uczniom nie spać w nocy. W dawnych czasach ceremonie parzenia herbaty odprawiali tylko samurajowie i clitowie. Samurajowie przeprowadzali ceremonię parzenia herbaty ze swoimi sojusznikami, aby zacieśnić więź, a dla samuraja miska na herbatę lub dzbanek na herbatę były równie cenne jak jego miecz. Zasady ceremonii parzenia herbaty zmieniły się nieznacznie na przestrzeni wieków, ale większość zasad została wprowadzona przez senatora Rikyu w XVI wieku, który mieszkał w rejonie Kansai w Japonii.
Ilu Japończyków praktykuje dziś ceremonię parzenia herbaty? Praktyka ta nie jest powszechna ze względu na wysoki koszt nabycia niezbędnych narzędzi i skomplikowany charakter rytuału, którego wymaga dedykowane szkolenie. Zamiast tego dla większości Japończyków jest to cenione hobby. W wielu tradycyjnych japońskich domach znajduje się wyznaczona herbaciarnia, ale na co dzień Japończycy powszechnie spożywają herbatę liściastą (ryokucha) zamiast matcha.
W jaki sposób zen odzwierciedla się w ceremonii parzenia herbaty? Istnieje wiele podobieństw pomiędzy głównymi zasadami ceremonii parzenia herbaty (harmonia, szacunek, spokój) a filozofią zen (uważność, przemijanie, akceptacja). Ceremonia parzenia herbaty również skupia się na byciu obecnym “tu i teraz” i zauważanie zmian sezonowych, co jest główną nauką filozofii zen.
 

Najważniejsze z ideałów „drogi herbaty” sprowadzają się do czterech elementów ceremonii: wa-kei-sei-jaku (harmonia, szacunek, czystość, spokój):

  • wa → oznacza harmonię, jaka powinna panować w stosunkach międzyludzkich, pomiędzy człowiekiem a naturą. Cała procedura ceremonii parzenia herbaty polega na tym, jak gospodarz i gość pięknie rozkoszują się filiżanką herbaty w harmonii.
  • kei → oznacza szacunek okazywany wszystkim rzeczom, a pochodzi on ze szczerego uczucia wdzięczności za ich istnienie; Ceremonia parzenia herbaty może wydawać się prosta, ale w rzeczywistości gospodarz wykonuje wiele kroków, aby zadowolić gościa, a gość reaguje z ciągłym uznaniem i szacunkiem przez cały czas.
  • sei → oznacza czystość, zarówno fizyczną, jak i duchową; przybory używane podczas ceremonii parzenia herbaty są zwykle przygotowywane i czyszczone z wyprzedzeniem, należy jednak przejść żmudny proces czyszczenia naczyń na oczach gości wciąż.
  • jaku → oznacza spokój, stan pokoju ducha. Jaku nie jest procesem wymagającym wysiłku, jest to naturalny rezultat praktykowania harmonii, szacunku i oczyszczenia, do którego prowadzi spokój i cisza, które dają ludziom siłę kontrolowanie swoich ziemskich pragnień.
Ichi-Go-Ichi-E
One time – one meeting. W ceremonii parzenia herbaty nie chodzi o smak, chodzi o cieszenie się chwilami i pamiętanie, że ta chwila już nigdy nie wróci.
 
Po herbatce poszliśmy do restauracji KURA Sushi – dla mnie absolutny hit. Widzielismy kilka karuzelek sushi, ale ta dzisiejsza była dla mnie zjawiskowa. Bez wczesniejszej rezerwacji ludzie czekaja w kolejce ponad 3 godziny na miejsce w tej restauracji. My zrobiliśmy sobie rezerwację dzień wcześniej, więc od razu udaliśmy się do swojego stolika, który jest zasłonięty od innych stolików zasłonkami i na jednej ze ścianek jest dwupoziomowa taśma, po której jeżdżą teleżki z różnego rodzaju sushi. Na stoliku jest też tablet na którym można złożyć inne zamówienie, niż to które jeździ po dolnej taśmie i wtedy naszej zamówienie przyjedzie do naszego stolika górną taśmą. Zjedlismy 4 zupy i chyba z 10 talerzyków sushi (w pewnym momencie straciłam rachubę) – każdy po minimum 2 kawałki sushi i zapłaciliśmy za tą całą ucztę niecałe 20 dolarow – kolejny szok cenowy. Tu generalnie jedzenie jest bardzo tanie i mega smaczne.
 
Po tea ceremony i sushi carousel byliśmy gotowi pożegnać Kioto i przemieścić sie do Osaki, a w Osace w sobotę wieczorem, w dzielnicy rozrywki Dotonbori, nazywanej sercem Osaki, jak na Time Square, ale o tym już w kolejnym, ostatnim odcinku Archipelagu Japonia.
 

Poprzedni odcinek:

Archipelag Japonia cz. 12 Kioto – bambusowy las, makaki i kajaki

Teresa Myśliwiec

Teresa Myśliwiec

Reporter/Redaktor radiowy. Ekonomistka z wieloletnim doświadczeniem w sektorze bankowym na różnych stanowiskach, w tym zarządczych. Doktor nauk społecznych z zakresu psychologii i wykładowca akademicki. Ponadto dyplomowany coach i doradca zawodowy.
Advertisement

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here