Po zawaleniu się parkingu na Dolnym Manhattanie miasto Nowy Jork bada dziesiątki innych parkingów z poważnymi naruszeniami strukturalnymi. Celem jest upewnienie się, że nie ma tam więcej zagrożeń.
Budynek, który zawalił się tydzień temu przy Ann Street, miał około 100-lat. Potwierdzono, że miał wciąż otwarte naruszenia z 2003 i 2009 roku dotyczące luźnego lub „brakującego i wadliwego betonu”. Miasto twierdzi teraz, że nieprawidłowości pozostały nie usunięte, ponieważ nigdy nie otrzymali odpowiednich dokumentów potrzebnych do ich zamknięcia, ale inspektorzy stwierdzili, że wnętrze garażu było „w dobrym stanie” w 2011 roku.
Po tym wypadku, Departament Budownictw skupi się teraz na 61 garażach z otwartymi naruszeniami klasy pierwszej, które miasto uważa za „bezpośrednio niebezpieczne”. Chociaż naruszenia dotyczą problemów konstrukcyjnych, miasto twierdzi, że nie otrzymało żadnych zgłoszeń o „niestabilności strukturalnej” budynków.
W oświadczeniu DOB napisał:
„Po zawaleniu się budynku w zeszłym tygodniu natychmiast przystąpiliśmy do identyfikacji innych konstrukcji parkingowych w mieście z otwartymi naruszeniami wydanymi przez DOB związanymi z problemami strukturalnymi. Po zidentyfikowaniu 61 budynków w całym mieście, które mają zarówno konstrukcje parkingowe, jak i naruszenia dotyczące problemów strukturalnych, my obecnie staramy się ustalić, czy któryś z wymienionych problemów konstrukcyjnych jest bezpośrednio związany ze strukturą parkingu. Chociaż nie otrzymaliśmy żadnych zgłoszeń, że te lokalizacje są strukturalnie niestabilne, priorytetowo traktujemy bezpieczeństwo publiczne i przeprowadzamy kontrole terenowe każdej lokalizacji z obfitości ostrożności i podejmiemy działania wszędzie tam, gdzie jest to konieczne, aby zapewnić nowojorczykom bezpieczeństwo”.
Departament Budynków twierdzi, że zbada każdą lokalizację „ze względu na wzmożoną ostrożność”.
Zdjęcie:FDNY/Twitter