Ogłaszając mobilizację, Rosja pokazuje swoją słabość i sieje strach w swoim społeczeństwie; na Ukrainie zginęły już tysiące rosyjskich żołnierzy, a przez tę decyzję zginą kolejne tysiące – oświadczył Prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla amerykańskiej telewizji PBS, udzielonym w Nowym Jorku.
– Putin deklarował zdobycie Ukrainy w ciągu 72 godzin, lecz, jak wiemy, nie udało mu się to. Dlatego posuwa się do coraz to innych środków – powiedział Andrzej Duda w rozmowie wyemitowanej w nocy ze środy na czwartek czasu polskiego. Zapytany, co sądzi na temat gróźb Putina dotyczących użycia broni jądrowej, Andrzej Duda odparł, że Rosja nigdy nie posunęła się do jej użycia, nawet w najgorętszym okresie zimnej wojny. – Putin z powodu słabości Rosji zaostrza retorykę i nikt w stu procentach nie może zagwarantować, że tej broni nie użyje, choć byłoby to przekroczeniem wszelkich granic, złamaniem pewnego tabu, zwłaszcza że Ukraina nie jest wyposażona w broń jądrową – powiedział.– Na Rosję nikt nie napadł. A cały świat widzi, że Rosja dopuszcza się mordów, zbrodni wojennych i innych strasznych czynów. I wie, że o tym zaczyna być głośno i że grozi jej za to odpowiedzialność karna, dlatego zaostrza retorykę i straszy bronią jądrową – zauważył Prezydent RP.Na pytanie, jak w takiej sytuacji powinna zachowywać się Ukraina oraz jak powinien postępować Zachód, polski przywódca odparł, że zgodnie z tym, co zadeklarował Prezydent USA Joe Biden, należy wspomagać Ukrainę militarnie i finansowo, by pomóc jej odzyskać zagrabione przez Rosję terytoria.Zapytany z kolei, czy uda się zachować jedność Zachodu w obliczu narastającego kryzysu energetycznego i nadciągającej zimy, Andrzej Duda odpowiedział: „Mamy do czynienia z rzeczywiście trudną sytuacją – kryzys energetyczny, inflacja i kryzys żywnościowy, wywołany zresztą przez Rosję. Zachód musi się jednak zastanowić, co jest ważniejsze – czy to, żeby było nam łatwiej, żeby było taniej, czy to, by pozwolić Rosji na zajęcie niepodległego państwa, kraju, który chce być wolny, demokratyczny i zachodni? Jeżeli Rosji się to uda, to nie zatrzyma się – jej ambicje sięgają państw bałtyckich, mojego kraju – Polski, Bułgarii, Czech, Słowacji, wszystkich krajów, które były kiedyś pod jej wpływem. Albo tego chcemy, albo mówimy Rosji “nie” i godzimy się na niewygody”.Na koniec rozmowy prowadząca rozmowę Judy Woodruff zapytała: „Panie Prezydencie, ostatnie pytanie dotyczy pańskiego kraju. Sytuujecie się wyraźnie po stronie zachodniej. Jasne jest Wasze stanowisko odnośnie do tego, co robi Rosja na Ukrainie, lecz w tym samym czasie pański kraj – co obserwujemy w USA, co widzi administracja Prezydenta Joe Bidena – wykonuje pewne radykalne posunięcia. Mam na myśli zmiany w telewizji publicznej, zagadnienia dotyczące niezależności systemu sądownictwa, bardzo restrykcyjne regulacje dotyczące aborcji. Moje pytanie brzmi: czy pański kraj zmierza w kierunku autorytaryzmu, czy pozostaje na kursie demokracji?”.– Polska jest demokratycznym, suwerennym krajem, który wyrwał się zza żelaznej kurtyny między innymi dzięki wsparciu Stanów Zjednoczonych. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej ma określone prerogatywy i instrumenty prawne, by dokonywać pewnych zmian, lecz również by je wstrzymywać. Wszyscy wiedzą, kim jestem i z jakimi przekonaniami startowałem w wyborach, niczego nie ukrywałem. Słucham swoich wyborców. Zmiany, na których wprowadzenie się zgadzam, są absolutnie demokratyczne. Pragnę, by mój kraj był demokratyczny i za wszystkie swoje decyzje ponoszę pełną odpowiedzialność – odpowiedział Prezydent RP.Źródło: prezydent.pl
Zdjęcia: Przemysław Keler/KPRP
Reporter/Redaktor radiowy. Ekonomistka z wieloletnim doświadczeniem w sektorze bankowym na różnych stanowiskach, w tym zarządczych. Doktor nauk społecznych z zakresu psychologii i wykładowca akademicki. Ponadto dyplomowany coach i doradca zawodowy.